Informowaliśmy już, że nasza drużyna kadetów U-16 zajęła 5 miejsce w turnieju finałowym Mistrzostw Polski.
Jest to duży sukces zawodników, Pani Trener i naszego klubu.
Ciężar gry w turnieju finałowym, ale takze w całym sezonie opierał się na piątce zawodników: M. Waraczyński, K. Gudełajtis, D. Brociek, P. Nowak, B. Garczyk.
Byli onie wspierani młodszymi i niedoświadczonymi kolegami:  M. Banaszak. S. Tamborski, J. Idziak, O. Ignaszak, A. Lubka, Ł. Żarnowski, H. Kania.
Poprzez swoją ciężką pracę na treningach i wygranych 28 z 32 spotkań w sezonie zajęli zaszczytne, piąte miejsce w kraju. Porażki, to nauka koszykówki od najlepszych drużyn w Polsce: WKK Wrocław (1 m.), Śląsk Wrocław (2 m.), Ursynów Warszawa (4 m.) oraz jednokwartowy wypadek przy pracy z MKS Września.
Przed sezonem nasz zespół został osłabiony przez odejście dwóch podstawowych zawodników do innego klubu. Nikt nie dawał nam szans na awans ze strefy do rozgrywek centralnych.
W rozgrywkach wojewódzkich zajęliśmy 2 miejsce. Tylko jedna porażka, a w zasadzie fatalna jedna kwarta.
Rozgrywki strefowe, to okres bardzo dobrej gry w wykonaniu naszego zespołu.
Mecze ćwierćfinałowe w Pabianicach bez porażki. Była to bardzo dobra szkoła – trzy mecze z różnymi rywalami – każdy grał inny basket, inaczej bronił. Awansowaliśmy do półfinału z pierwszego miejsca.
Półfinał w Białymstoku, to walka z dwoma niepokonanymi dotychczas w rozgrywkach centralnych drużynami: JB Katowice i WKK Wrocław. Z Katowicami zwycięstwo odnieśliśmy pierwszy raz po dogrywce. Porażka z WKK pokazała nam, jak wiele jeszcze musimy pracować.
Ostatni mecz w półfinale graliśmy z gospodarzami. Sytuacja była czysta – kto wygra, awansuje. Lepiej wytrzymaliśmy presję wyniku, zwyciężając Żubry.
Awans do finału, do najlepszej ósemki drużyn w Polsce stał się faktem.
W turnieju finałowym zanotowaliśmy „planowo” porażkę ze Śląskiem, zwycięstwo wyrwane sercem, wolą walki i obroną z Koroną Kraków oraz porażkę z Ursynowem – a tak naprawdę z drużyną złożoną z zawodników pięciu klubów z Warszawy.
W rezultacie z grupy nie awansowaliśmy do „czwórki” – były łzy.
W ostatnim meczu turnieju finałowego znowu trafiliśmy na gospodarzy i znowu daliśmy radę. Mieliśmy przewagę wzrostu, broniliśmy strefą 2-3, postawiliśmy na zbiórkę i kontrę. Była to dobra taktyka.
Kończymy sezon na 5 miejscu, Maciej Waraczyński zostaje wybrany do najlepszej piątki turnieju finałowego, czyli ostatecznie: DRUŻYNA NA PIĄTKĘ.
Wielkie brawa…
Gratulacje dla wszystkich finalistów i podziękowania dla naszych przeciwników za możliwość rywalizacji i nauki.
Podziękowania dla Rodzin zawodników – byli z nami wszędzie i super kibicowali.
W podsumowaniu celowo nie umieściliśmy żadnych liczb, statystyk itp., bo nasz sukces nie mieści się w kategoriach przez nie opisywanych.
Zwyciężyło serce, wiara, wola walki, zaangażowanie, czyli jednym słowem ZESPÓŁ !

Uwaga!
W podsumowaniu sezonu grupy kadetów wykorzystaliśmy informacje przygotowane przez tr. Katarzynę Tomczak.
Wyniki z tego roku i poprzednich trzech lat, to Jej zasługa, Jej praca i doskonała organizacja.

Zdjęcia z imprez, w których startował zespół można obejrzeć w galerii Beaty Brociek