W niedzielę nasze drużyny rozegrały kolejne mecze ligowe.
Najpierw młodzicy pokonali zespół z Wrześni, przybliżając sie do zwycięstwa w całych rozgrywkach. O ostatecznej lokacie decydował będzie jednak mecz w Gnieźnie w najbliższą sobotę.
Po południu zespół grający w III lidze rozgrywał mecz w Tarnowie Podgórnym. Obserwując pierwszą połowę tego meczu, można sie było zastanawiać, który z grających zespołów chce walczyć w barażach o II ligę: TARNOVIA czy PYRA. W sumie przegraliśmy pierwszą połowę, ale przy większej koncentracji i lepszej celności rzutów mogliśmy prowadzić nawet 10 pkt. O drugiej połowie pisze już w swojej relacji trener T. Błaszak.

III liga
TARNOVIA Tarnowo Podg. – PYRA 77 : 49 (16:18, 14:6, 28:10, 19:15)
Kolejny mecz III ligi tym razem rozegraliśmy w Tarnowie Podgórnym z miejscową TARNOVIĄ, drużyną walczącą o miejsce premiowane grą w barażach o wejście do II ligi. Był to trzeci mecz rozegrany w przeciągu pięciu dni. Początek spotkania to dobra gra z naszej strony zwłaszcza w obronie strefowej i po pierwszej kwarcie prowadziliśmy dwoma punktami 18:16. Drugie dziesięć minut to nadal poprawna gra w obronie, ale skuteczności była bardzo słaba i choć przeciwnicy również razili nieskutecznością to wygrali kwartę i na przerwę schodzili prowadząc 30:24. Początek trzeciej kwarty to fatalne trzy minuty, kiedy przeciwnicy zdobyli 15 pkt. trafiając pięć rzutów za 3 pkt. – był to przełomowy moment w meczu. Kolejne minuty to gra bardziej wyrównana. Ostatnia kwarta meczu była już poprawna, choć zakończona czteropunktową przegraną, a cały mecz zakończył się wynikiem 77:49 dla TARNOVII. Kolejny mecz pokazał różnicę między rozgrywkami: siła fizyczna i doświadczenie to nasz mankament, ale tego należało się spodziewać. Martwi kolejny mecz z bardzo słabą skutecznością rzutów wolnych, a w tym meczu zawodziła również skuteczność rzutów z szybkiego ataku.
Punkty zdobywali
J. Kaźmierczak -12, M. Moryson – 8, M. Drosik -8, R. Milczynski – 6, R. Janczyk – 5, M. Idziorek – 4, J. Simon – 4.

Młodzicy
PYRA – MKS Września 89 : 61 (21:17, 26:11, 21:11, 21:22)
Był to trzeci mecz w ciągu 7 dni dla naszej drużyny i jednocześnie bardzo dobry sprawdzian przed bardzo ważnym meczem z MKK Gniezno. Mecz od samego początku był prowadzony w bardzo szybkim tempie. Wiele akcji kosz za kosz. Niestety w pierwszej kwarcie pozwoliliśmy przeciwnikom na zdobywanie punktów z szybkiego ataku. Przeciwnicy często ponawiali akcje w ataku, co wynikało z braku zastawienia przez naszych zawodników. Pod koniec pierwszej kwarty złapaliśmy odpowiedni rytm grania i zakończyliśmy kwartę 4-punktowym prowadzeniem. Na szczęście zawodnicy występujący w drugiej piątce, od samego początku narzucili nasz styl grania. Uniemożliwiliśmy przeciwnikom zdobywanie punktów z szybkiego ataku, zmusiliśmy ich do rozgrywania akcji w ataku pozycyjnym, co skutecznie ograniczyło zdobywanie punktów. Zdobywaliśmy wiele punktów z szybkiego ataku, a także po przechwytach. 3 kwarta miała bardzo podobny przebieg, dzięki czemu cały czas powiększaliśmy przewagę punktową. Bardzo dobrze w tym fragmencie gry spisywała się cała piątka przebywająca na boisku (Walczak, Banaszak, Idziak, Lisek, Tamborski). Tradycyjnie 4 kwarta należała do rezerwowych, którzy tym razem spisali się całkiem nieźle, niestety nie uchroniło nas to od porażki w ostatniej kwarcie (21:22). Na pochwałę zasługuje cały zespół za ambitną grę, walkę o każdą piłkę i szybkie tempo rozgrywanych akcji. Na plus należy zapisać również coraz bardziej zespołową grę w naszym wykonaniu, nasi zawodnicy dzielą się piłką zarówno w szybkim ataku jak i ataku pozycyjnym, co przekłada się na ilość asyst (czwarty kolejny mecz powyżej 12 asyst).