Po meczu, który miał różne oblicza, nasz zespół uległ w niedzielę KASPROWICZANCE Ostrów.
Poniżej relacja i komentarz tr. Jakuba Czwakiela.

PYRA – KASPROWICZANKA Ostrów 43 : 58 (12:15, 9:15, 15:11, 7:17)

W niedzielne przedpołudnie podejmowaliśmy zespół z Ostrowa – najlepszą drużynę poprzedniego sezonu w młodziku młodszym. Mecz zaczęliśmy bardzo dobrze, wygrywając po 5 minutach 9:4. Drugie pięć minut I kwarty było już znacznie gorsze, dobrze graliśmy w obronie przechwytując dużą ilość piłek, ale zaraz potem popełnialiśmy stratę (niedokładne podania). Sami punkty zdobywaliśmy tylko z rzutów wolnych. Druga kwarta miała podobny przebieg, dlatego na przerwę schodziliśmy przegrywając 9 punktami. III kwarta była najlepszą w naszym wykonaniu, walczyliśmy o każdą piłkę i ograniczyliśmy nasze własne błędy. Całą kwartę wygraliśmy i w meczu zbliżyliśmy się do rywala na 5 punktów. Początek IV kwarty to dużo chaosu na boisku, na przemian przechwyty i straty z obu stron boiska (kozłowanie gdy mamy podawać, podawanie gdy mamy kozłować). W 5 minucie IV kwarty przegrywaliśmy 10 punktami i wtedy przeprowadziliśmy 3 akcje, w których nie trafiliśmy z czystych pozycji spod samego kosza.
Zawodników na pewno należy pochwalić za ambicję i walkę na boisku, w szczególności w obronie. Niestety zabrakło dobrych decyzji kiedy byliśmy w posiadaniu piłki. Jako trener mam mieszane uczucia co do oceny meczu. Z jednej strony – z ta samą drużyną przegraliśmy 4 miesiące temu różnicą ponad 40 punktów, z drugiej strony -można było pokusić się w tym spotkaniu o zwycięstwo. Mecz pokazał nad czym musimy pracować na najbliższych treningach, a sami zawodnicy stwierdzili, że Ostrów nie taki straszny i w meczu rewanżowym powalczymy o zwycięstwo.

Punktowali:
W. Tomaszewski – 12, M. Fedyna – 9, K. Górski – 6, J. Rybakowski – 5, K. Rutkowski – 4, R. Szymański – 3, K. Pleskot – 2, P. Klimaszewski – 1,  A. Jankowski – 1.