Podajemy wyniki i krótkie relacje ze spotkań rozegranych w ten weekend.

Juniorzy
PYRA II – MISKT Międzychód 67 : 50 (14:11, 15:19, 21:14, 17:6)
Po pierwszej wyrównanej kwarcie, początek drugiej należał zdecydowanie do nas. Graliśmy twardo w obronie, co umożliwiało skuteczną grę w szybkim ataku. W 14 min. prowadziliśmy już 27:13 i wydawało się, że dalszy przebieg meczu, to będzie sukcesywne powiększanie przewagi. Jednak na całej linii zawiedli wszyscy zmiennicy, którzy pojawili się od tego momentu na boisku, przegrywając dalszy fragment kwarty 17:2! W rezultacie na przerwę schodziliśmy z jednopunktową stratą 29:30. Powrót „pierwszej piątki” uspokoił sytuację w drugiej połowie meczu i pozwolił utrzymywać przewagę w granicach 8-10 pkt. (w 26 min. 44:34), by powiększyć ją w końcówce spotkania.
Zdobycze punktowe i wybrane statystyki:
P. Idziak – 29 pkt., 3 as., 3 prz.,
J. Bober – 14 pkt.,
M. Szorcz – 10 pkt., 4 zb., 4 as., 5 prz.,
J. Simon – 6 pkt., 12 zb., 4 prz., 4 bl.,
B. Najdek – 5 pkt.,
G. Bartczak – 2 pkt.,
F. Radzik – 8 zb., 3 as.
Należą się także słowa podziękowania rodzicom Filipa Radzika, którzy po meczu osłodzili nam dodatkowo zwycięstwo rogalami marcińskimi. Dziękujemy!

Kadeci A
PYRA – KASPROWICZANKA Ostrów 94 : 53 (24:15, 19:11, 32:15, 19,12).
Mecz z czwartą siłą w Wielkopolsce – moim zdaniem (tr. K. Tomczak) – bardzo słaby w wykonaniu naszego zespołu. W tygodniu poprzedzającym to spotkanie ciężko pracowaliśmy i zawodnicy mieli prawo być mocno zmęczeni. Wystąpiliśmy bez graczy z rocznika 1998 – konsultacja kadry Wielkopolski. Na parkiecie więcej czasu spędzili podstawowi zawodnicy, czwartą kwartę zagrali zmiennicy.
Zdobycze punktowe i wybrane statystyki poszczególnych graczy:
W. Frąckowiak 31 pkt. (4×3), 8 zb., 5 as., 3 zys., 7 str.
J. Libera – 19 pkt., 16 zb.,
I. Dzioch – 17 pkt. (2×3), 6 zb.,
M. Jesse – 12 pkt., 7 zys.,
E. Chmielewski – 10 pkt., 8 zb., 4 as., 4 bl..
Pozostali zawodnicy: T. Dyja – 2 pkt., M. Madanowski – 2 pkt., P. Zdrojewski – 1 pkt., grali również J. Sopoćko i M. Mieczyński.
Ponieważ spotkanie obserwował trener BASKET TEAM Opalenica, wielu obecnych na meczu twierdziło z przymrużeniem oka, że nasza słabsza dyspozycja, to swego rodzaju kamuflaż.
Mecz rozegraliśmy bez muzyki i z czarnymi opaskami na koszulkach w geście pamięci o zmarłym w czwartek trenerze G. Gramse, który od dwóch lat współpracował również z naszym zespołem w okresie przygotowawczym.