Na stronie polskikosz.pl ukazał się wywiad z Joe McNaullem.

 

Przedstawiamy jego fragment, który dotyczy współpracy z PYRĄ

(camp dla zawodników wysokich i rozgrywających).

 

„Myślał pan żeby iść kiedyś w ich (trenerów) ślady i samemu dowodzić koszykarzami spoza parkietu?

 

Jeżeli chodzi o mnie to wiadome jest to, że coraz bliżej mi do końca kariery. Nie mam jednak z tego powodu jakichś smutnych myśli. Na pewno zabiorę się na sportowej emeryturze za szkolenie młodych zawodników. Prawdę mówiąc to już to rozpocząłem. W tym roku odbędzie się mój trzeci obóz szkoleniowy dla dzieci. Na początku skupiałem się na wysokich graczach, później dołączył do mnie Krzysztof Szubarga , który skupił się na pomocy mniejszym zawodnikom. Wierze, ze razem uda nam się pomoc tym zawodnikom w ich rozwoju i w tym aby zobaczyli, ze koszykówka to bardzo dobra zabawa. Kiedy ja byłem dzieckiem i stawiałem pierwsze kroki w koszykówce trenerzy nie krzyczeli na mnie. Starali się mnie motywować i tak samo ja będę robił kiedy przyjdzie mi kolejny raz pracować z młodymi koszykarzami. Najważniejsze aby zawodnicy myśleli cały czas nad tym co dzieje się na parkiecie. Nie można biegać bezcelowo z jednego końca boiska na drugi. W tym roku na moim obozie pojawi się George Gervin, były gwiazdor NBA. Mam nadzieje, że przyciągnie on jeszcze więcej dzieciaków i razem będziemy uczyli się koszykówki.”

 

 

Zapraszamy do lektury całości

J. McNaull: Chciałem grać jak Olajuwon