Przedstawiamy kolejny tygodniowy raport z rozgrywek wojewódzkich.

Generalnie była to walka PYRA – KASPROWICZANKA Ostrów /3 mecze/.

Z czterech rozegranych spotkań wygraliśmy trzy – pierwszą porażkę ponieśli młodzicy młodsi.

Kadeci A: Kasprowiczanka – PYRA 75 : 99 /15:19, 17:26, 22:33, 21:22/

Był to ważny mecz, bo praktycznie dawał nam już zwycięstwo w lidze wojewódzkiej. Ponadto będzie zaliczony do rozgrywek międzywojewódzkich /Kasprowiczanka także awansuje/. O naszym zwycięstwie zadecydowała dobra gra w obronie i na tablicach. Mieliśmy 65% skuteczności w rzutach za 2 pkt. oraz 20 asyst.

W meczu wyróżnili się: M. Klimczok – 15 pkt, 7 zbiórek, W. Frąckowiak – 10 pkt, 3 asysty, P. Idziak – 18 pkt, 5 asyst, 5 strat, M. Marek – 24 pkt, 8 zbiórek.

Kadeci B: PYRA – Kasprowiczanka 52 : 48 /10:8, 12:11, 13:11, 17:18/

Mecz bardzo wyrównany i wygrany – gratulacje dla chłopaków. Z zespołem Kasprowiczanki po raz pierwszy graliśmy bez lidera – Wojtka Frąckowiaka, nie było też Macieja Mieczyńskiego. Rolę „Fryty” przejął młodszy o rok Kuba Gudełajtis – wywiązał się dobrze z postawionego zadania. W obronie prezentowaliśmy się pozytywnie, niestety gra w ataku to mieszanka chaosu i niemocy. Fatalnie zaprezentowali się zawodnicy wysocy – nie współpracowali ani ze sobą, ani z zawodnikami obwodowymi, nie zastawiali na zbiórce. W trakcie meczu drużyna gości broniła strefą, a wtedy my staliśmy, po podaniach nie było żadnego ruchu zawodników bez piłki – na szczęście trafiliśmy pięć „trójek” – 3 x K. Gudełajtis i 2 x E. Chmielewski i to wg tr. K. Tomczak „ustawiło” mecz. Rozgrywający nie realizowali założeń taktycznych, skuteczność rzutów spod kosza i z wolnych była skandaliczna: za 2 pkt. – 30%, za 1 pkt. – 44%. Zebraliśmy 27 piłek z obronie i 19 w ataku, mieliśmy 14 strat i tylko 9 przechwytów. Bardzo słaba skuteczność spod kosza spowodowała, że zanotowaliśmy tylko 2 asysty. Po raz pierwszy w wygranym meczu wskaźnik eval mieliśmy niższy od ilości zdobytych punktów – 41.

Bardzo dobrze, że na tym etapie rozgrywek zdarzył się taki mecz, że zdołaliśmy go wygrać wkładając w spotkanie dużo serca i walki. Pokazał nam nasze braki, odsłonił elementy gry, nad którymi musimy mocno popracować. Może też udowodnił niektórym, że noc jest po to, by odpoczywać i spać – regenerując siły oraz, że praca na treningu zawsze przekłada się na grę w meczu…

Młodzicy starsi: PYRA – Kasprowiczanka 98 : 54 /24:10, 29:12, 33:12, 12:20/

Wygrana w meczu z trzecią siłą w Wielkopolsce. Graliśmy bez trzech zawodników z podstawowego zestawu – kontuzja, choroba i wyjazd. W dziesięcioosobowym składzie znalazło się trzech zawodników rocznika 99. Przez trzy kwarty mecz bardzo dobry w ataku, jak i obronie. Bardzo skutecznie – czasem wręcz wzorcowo – realizowaliśmy taktykę. Czytaliśmy grę w obronie – brak nacisku na gracza i zacieśnianie pola 3 sekund, czego efektem było siedem celnych rzutów za 3 punkty. Przed czwartą kwartą wynik brzmiał 86 : 34 i wtedy większość czasu na boisku spędzali młodsi zawodnicy, którzy jednak nie mogli podołać fizycznie w obronie przeciwko starszym oraz wyższym kolegom z Ostrowa. Kwarta skończyła się naszą przegraną 12 : 20. Słowa uznania należą się po tym spotkaniu Kubie Gudełajtisowi (39 pkt. – 4 x 3 pkt) i Dawidowi Broćkowi – który pokazał wreszcie, że oprócz serca do gry w obronie, umie zdobywać także punkty ( 18 pkt. – 1 x 3 pkt). Dumni jesteśmy także, że Kuba Gudełajtis był wolontariuszem XX WOŚP, a rodzice i zawodnicy wsparli wspaniałą ideę i zapełniali jego puszkę.

Młodzicy młodsi: MKK Gniezno – PYRA 83 : 65 /19:16, 25:10, 19:13, 20:16/

Zasłużone zwycięstwo gospodarzy. Skupili oni swoją obronę pod koszem, pozwalając naszym zawodnikom na rzuty z półdystansu. Celność rzutów naszej drużyny była niestety w tym meczu na poziomie 30 %. Resztę pod koszem załatwiał najwyższy zawodnik Gniezna Aleksander Sztyma – skuteczny w obronie i ataku /29 pkt/. Nasz zespół walczył, ale w tym dniu był słabszy od przeciwnika. Trener T. Eichert wyróżnił Olivera Ignaszaka.