×

Trenerzy PYRY na ME U-16 i U-18

Trzy osobowa delegacja MKK Pyra  /trenerzy T.Dudziński, T.Błaszak oraz kierownik zespołu kadetów J.Jopek/pod koniec ubiegłego tygodnia kibicowała naszym koszykarzom na Mistrzostwach Europy.  Nasi  przedstawiciele w niecałe trzy dni przejechali 800 km i zobaczyli 6 spotkań na poziomie kadetów i juniorów. Oto relacja Tadeusza Dudzińskiego

28.07.2011 / piątek/

Wyjazd z Poznania ok. godz. 13,00.na mecz kadetów  do Pardubic. Wybór meczu nie był przypadkowy – w reprezentacji Polski grało 5 zawodników z Wielkopolski w tym dwóch z naszego klubu: Adam Brenk / MKK Gniezno, od nowego sezonu WKK Wrocław/, Kamil Zywert / Kormoran Sieraków, od września Polonia 2011 Warszawa/ , Filip Pruefer /Kormoran Sieraków, od nowego sezonu PBG Basket Junior/, Marek Walczak / wychowanek MKK Pyra/, Szymon Michalik / wychowanek MKS MOS Słupca, dwa sezony zawodnik MKK Pyra – dwa medale MP, od września PBG Basket Junior/.   

Docieramy na salę i pierwsze zaskoczenie – sala wybudowana w latach siedemdziesiątych u. wieku, w stylu jak to określiliśmy „ pełna komuna”. Widownia na  ok. 500 miejsc. Sala klubu Dukla Pardubice przeznaczona tylko do szkolenia koszykarskiego. Jak się później dowiedzieliśmy w tej sali wychowało się dwóch zawodników występujących w NBA.

Drugie zaskoczenie to ceny biletów na mecze – 20 koron czeskich.Za następne 20 koron można było kupić  bardzo dobrze opracowany i wydany program Mistrzostw.

Sam mecz w wykonaniu naszej drużyny był słaby .Przegraliśmy go różnicą 14 pkt. Zawiodła dyspozycja rzutowa – w czasie całego meczu nie trafiliśmy żadnego rzutu z dystansu .Próby indywidualnych akcji zawodników były- przy dobrej obronie Greków – skazane na niepowodzenie.  Drużyna sprawiała wrażenie  zagubionej i bez koncepcji . Trener szukał różnych ustawień zawodników – bez skutku.

29.07.2011 / sobota/

Od rana pojechaliśmy na hipodrom na którym odbywają się słynne zawody „ Wielka Pardubicka”. Zaskoczeni  byliśmy wielkością obiektu i jego infrastrukturą. Ponieważ trwały przygotowania do zawodów i po obiekcie kręciło się dużo osób, udało nam się pospacerować między przeszkodami . Próbowaliśmy też przeskoczyć jedną  przeszkodę .

Po wizycie na hipodromie pojechaliśmy  do Hradec Kralove na kolejne mecze.   Tym razem mecze odbywały się w nowoczesnej sali miejskiej ale także na ok.500  miejsc.

Jako pierwszy oglądaliśmy mecz Serbia – Rosja. Spotkaliśmy wielu znajomych. Mam na myśli zawodników obu drużyn. W reprezentacji Rosji grało ośmiu zawodników Sportowej Szkoły CSKA Moskwa  z którą Pyra grała -jako Mistrz Polski Młodzików 2009  – na klubowych ME w Moskwie. W reprezentacji Serbii grało trzech zawodników klubu FMP Belgrad z tego samego turnieju. W meczu na początku góra byli Serbowie – od trzeciej kwarty Rosjanie wzmocnili obronę, zaczęli grac agresywniej, poprawili celność rzutów co dało im zwycięstwo .Podsumowując : bardzo dobry mecz, dużo materiału szkoleniowego dla trenerów.  

Następny mecz w turnieju rozegrała już nasza drużyna z Hiszpanią  / porażka 47:76/. Nasz zespół grał w miarę poprawnie tylko w drugiej kwarcie, którą wygraliśmy 1 pkt. Nasza skuteczność rzutowa wynosiła 29%.Wykonaliśmy jeden celny rzut za 3 pkt na 9 prób. Mieliśmy 24 straty przy tylko 7 przechwytach. Im bliżej końca meczu było gorzej, W tym spotkaniu duży okres czasu gry dostał F.Pruefer  – grał przeciwko czarnoskóremu  centrowi  o wzroście 210.Trzeba powiedzieć, że Filip podjął walkę i wypadł nie najgorzej. Ale ten pojedynek pokazał  też braki naszego zawodnika . Po drugim słaby meczu naszej drużyny, nasuwają się pytania o system szkolenia w Polsce i dobór zawodników do kadry. W naszej reprezentacji grali zawodnicy z 9 klubów ,w tym pięciu graczy z drużyn finalistów Mistrzostw Polski. Dodatkowo  przed Mistrzostwami Europy w składzie nastąpiły duże zmiany. Przykład Serbii czy Rosji  mówi nam, że powinno się to robić inaczej.

 

Warto wspomnieć, że naszej reprezentacji kibicowała liczna grupa rodziców, trenerów  a także zespół  kadetów Kormorana Sieraków.

Po meczu pojechaliśmy  do Polski. Na nocleg zatrzymaliśmy się w Kudowie .Wieczorem zdążyliśmy pospacerować po Parku Zdrojowym.

30.07.2011 / sobota/  

Rano  byliśmy w Kudowie w kaplicy Czaszek . Później pojechaliśmy do Wrocławia. W hali „Orbita” oglądaliśmy trzy mecze:  Litwa – Chorwacja  , Polska  – Francja  o miejsca 5-8 oraz pierwszy półfinał Włochy – Serbia .

Pierwsze dwa mecze toczyły się raczej w wolnym tempie. Widać było już zmęczenie drużyn. U Polaków szczególnie .To nie była ta drużyna z początku Mistrzostw. Mecz udało się wygrać w czym była duża zasługa Mateusza Ponitki.  Jako ciekawostkę warto odnotować fakt  , że w drużynie Francji gra ł tylko jeden biały zawodnik.

Pierwszy półfinał: Włochy – Serbia był ciekawszym mecze niż dwa poprzednie. Było więcej walki. Początkowo prowadzili Włosi – wygrali pierwszą połowę 10 pkt. W drugiej połowie trener Serbów wystawił praktycznie drugą  piątkę, która systematycznie odrabiała straty i doprowadziła swój zespół do wygranej. W drużynie Serbii grali zawodnicy którzy podpisali już kontrakty zawodowe a jeden grał już w Lidze Europejskiej.

Podsumowując – krotki ale intensywny wyjazd, dużo spostrzeżeń szkoleniowych i organizacyjnych. Będziemy się starali w latach następnych na podobne imprezy wysyłać naszych trenerów. A może wzorem Kormorana także kilkunastu zawodników.

 

Powiązane zdjęcia: