Przedstawiamy relację i ocenę turnieju ćwierćfinałowego juniorów przygotowane przez tr. P. Marchelka.

Na najważniejsze dla nas zawody jechaliśmy pełni optymizmu i wiary w awans do półfinałów MP. Zdawaliśmy sobie jednak sprawę, że trafiliśmy na najsilniejszą z rozlosowanych grup i o końcowy sukces będzie bardzo trudno.

TKM Włocławek – PYRA  87 : 55 (30:10, 22:14, 22,14, 13:17)
W pierwszym meczu spotkaliśmy się z TKM Włocławek, który w tym turnieju pokazał, że na tym etapie rozgrywek nie ma sobie równych, wygrywając wszystkie mecze średnio 40 pkt. W spotkaniu tym nie mieliśmy żadnych atutów, grając przeciwko bardzo doświadczonym zawodnikom. Przegrywaliśmy w każdym elemencie gry: m.in. zbiórki 31-60, asysty 8-21. Pomimo tego nie składaliśmy broni i do samego końca staraliśmy się o jak najlepszy dla nas wynik. Najbardziej jednak zaniepokoiła nas bardzo słaba skuteczność rzutów i fakt, że w 6 min. meczu straciliśmy pierwszego rozgrywającego Marcina Szorcza, który poważnie skręcił kostkę.
Punkty:
W. Frąckowiak – 17, E. Chmielewski – 8, B. Najdek – 7, I. Dzioch – 5, J. Simon – 4, F. Radzik – 3, M. Madanowski – 3, P. Kurzawski – 3, J. Bober – 3, M. Szorcz – 2.

CZARNI Słupsk – PYRA 68 : 65 (19:22, 20:13, 18:13, 11:17)
Drugiego dnia, tak jak się spodziewaliśmy, miały się rozstrzygnąć nasze dalsze losy w tym turnieju. Grając przy pełnych trybunach z gospodarzami, mogliśmy przy naszej wygranej przenieść na następny dzień decydujące gry. Mecz zaczęliśmy bardzo dobrze zarówno w ataku jak i w obronie pierwszą kwartę wygrywając 22:19, ale już wtedy zauważyliśmy, że dzięki temu, że nie pozwalaliśmy przeciwnikom oddawać rzutów z czystych pozycji, linia sędziowania zaczęła się dla nas niekorzystnie zmieniać. Na przerwę schodziliśmy przy wyniku 35:39 dla Słupska i tylko do tego momentu mieliśmy na koncie 16 fauli przy 6 przeciwników. Wykonywali oni 22 rzuty wolne, co dało im 18 punktów! Dla porównania my mieliśmy 9 rzutów wolnych.
Pomimo tego, ze staraliśmy się dostosować do panujących warunków i grać „bezkontaktowo”, przyniosło to dla nas odwrotny skutek. Do końca meczu musieliśmy się przeciwstawiać bardzo przeciętnie grającym Słupszczanom i coraz bardziej kuriozalnym decyzjom sędziowskim. Po boisku biegaliśmy do ok. drugiej minuty poszczególnych kwart, a przez następny czas oglądaliśmy rzuty wolne przeciwników. Było dla nas coraz bardziej frustrujące. W całym meczu przeciwnicy stawali na linii wolnych 47 razy, co przy wyniku na poziomie 68 pkt jest sytuacją bardzo rzadką!!! Stosunek fauli PYRA 32, Słupsk 19. Inną sytuacją jest waga odgwizdywanych przewinień, co do której mieliśmy bardzo dużo pretensji. Nasz kapitan Filip Radzik 5 przewinień zebrał w 7 min., a kolejny wysoki Bartosz Najdek musiał zejść z tego samego powodu po 4 minutach na boisku. Przy takim obrazie gry wiadomo było, że końcówka meczu będzie bardzo nerwowa. Dzięki lepszej skuteczności z dystansu doprowadziliśmy do zaciętej czwartej kwarty, gdzie wynik cały czas oscylował na 3 punktach dla gospodarzy. Na 14 sekund do końca dostaliśmy jeszcze szansę na doprowadzenie do remisu. Po przerwie na żądanie, nie zrealizowaliśmy jednak założonej akcji i tym samym zespół Czarnych zapewnił sobie awans do dalszego etapu.
W tym meczu po raz kolejny zagraliśmy na słabej skuteczności i niewystarczająco na własnej tablicy. Po tej porażce byliśmy wściekli, smutni i rozczarowani takim przebiegiem sytuacji, bardzo dobrze wiedzieliśmy, że na to co się wydarzyło nie do końca mieliśmy wpływ a z pewnością nie byliśmy zespołem słabszym. Na wyróżnienie w tym bardzo ciężkim spotkaniu zasługują W. Frąckowiak (26 pkt, 5 as.) i Jakub Simon (13 pkt, 18 zb, eval 27), którego czeka teraz 7-9 miesięcy przerwy i zabieg rekonstrukcji więzadła w kolanie.
Punkty:
W . Frąckowiak – 26, J. Simon – 13, J. Bober – 10, I. Dzioch – 5, J. Leszczyński – 4, M. Madanowski – 3, E. Chmielewski – 3, F. Radzik – 1.

PYRA – MKS Zabrze 65 : 82 (18:18, 19:21, 13:24, 15:19)
Ostatniego dnia graliśmy z o 3 miejsce z MKS Zabrze. W meczu tym więcej minut na parkiecie otrzymali zmiennicy. Do przerwy graliśmy wyrównane zawody, jednak w drugiej połowie MKS konsekwentnie wykorzystał naszą bierność na obydwu tablicach i zdominował zdobywanie punktów spod kosza. W tym elemencie przegraliśmy 46-20 a zbiórkę 57-24!
Punkty:
J. Leszczyński – 13, E. Chmielewski – 11, J. Bober – 11, W. Frąckowiak – 8, F. Radzik – 7, I. Dzioch – 6, M. Madanowski – 3, J. Kapral – 2, M. Rój – 2, B. Najdek – 2.

Wyróżnienie za cały turniej od organizatora otrzymał Wojtek Frąckowiak.

Pomimo braku awansu i z pewnością wielkiemu rozczarowaniu, jakie nam towarzyszy, dziękujemy chłopakom za walkę i wielkie serce włożone w ten turniej i w cały sezon!
Podziękowania należą się także dla rodziców, którzy pomimo porażki od początku do końca wierzyli w nas i wspierali.